piątek, 27 maja 2011

Nasza wymarzona sypialnia

Każdy ma w swoim domu, mieszkaniu zakątek, swój sypialniany azyl, w którym regeneruje siły po każdym dniu. Dbamy o niego, upiększamy, tak aby czuć się lepiej, a tym samym lepiej wypoczywać.

Co zrobić, aby nasza sypialnia wyzwalała w nas wewnętrzny spokój, już po samym przekroczeniu progu? Każdy ma swoje pomysły na realizację tego celu. Ja przedstawię swój własny :)

Pominę wstępne etapy, takie jak: poprowadzenie dodatkowych kabli elektrycznych, czy też szpachlowanie ścian. Załóżmy, że jest to już zrobione. Teraz pora na pomalowanie ścian. Zdecydowanie wybrałabym jasne kolory, beże (2 lub 3 odcienie), bądź jasny fiolet. Dodatkowo dodałabym kilka ornamentów kwiatowych. 


Kolejny etap, to położenie nowej podłogi. Wybrałabym jasne panele. Ostatnio podoba mi się dąb bergen. Wyglądają, jak jasna deska ze słojami. Panele te są chropowate, co nadaje im jeszcze bardziej luksusowego wyglądu.

Pora na meble. Łóżko i do tego jakaś komoda, stolik nocny, szafka. Jeżeli ściany pomalowałabym na jasny fiolet, to wybrałabym jasny kolor mebli. Jakiś czas temu widziałam taką kompozycję i spodobała mi się bardzo!

Łóżko musiałoby być duże, a na nim wygodny materac lateksowy, który dałby wypocząć mojemu kręgosłupowi. Do tego kołderka z owczej wełny, przywiezionej z Zakopanego.

Chciałabym, aby w mojej sypialni znajdowały się góralskie akcenty - drewniane boazerie, belki, itp.. Na ścianach powiesiłabym obrazy, bądź zdjęcia z widokami górskich panoram, płynących potoków.
Do tego diodowe oświetlenie i lampki na nocnym stoliku. Zasłony pasujące do wystroju i rolety materiałowe. Na podłodze baranie skóry spod samiuśkich Tater. Byłaby to taka mieszanina nowego stylu z góralską tradycją. Ta moja wymarzona sypialnia byłaby azylem, wspomnieniem wielu podróży w górskie regiony i spokoju oraz dystansu do zabieganego świata, jakie te podróże przynoszą.